Powiem
wam krótko: nie jest łatwo grać Mrocznymi, albo inaczej, ja nie potrafię.
Na swoje nieszczęście bardzo, ale to bardzo lubię. Chyba najlepsza w grze kontrola jednostek, mordercze i wszechstronne taktyki, jednostka- zerówka z jedną lojalką, jeden z najbardziej ekonomicznych suportów- slave pen, Maranit czarujący kasę z kapelusza, świetnie współpracujące z całością wampiry i ciągle to za mało! Przynajmniej dla mnie.
Na swoje nieszczęście bardzo, ale to bardzo lubię. Chyba najlepsza w grze kontrola jednostek, mordercze i wszechstronne taktyki, jednostka- zerówka z jedną lojalką, jeden z najbardziej ekonomicznych suportów- slave pen, Maranit czarujący kasę z kapelusza, świetnie współpracujące z całością wampiry i ciągle to za mało! Przynajmniej dla mnie.
Oto
mój spis talii z ostatniego turnieju:
Razem:
50 kart, niby miodzio
Konceptu na talię jak widać nie ma. Jeden
wielki groch z kapustą, im więcej ciekawych taktyk DE tym lepiej, kasę na to ma
nam zasponsorować łupieżca, czasem Maranit/muster i żeby się sumowało do 50, ograne numery +
niesamowity Captured mind, który myślę w przyszłości na stałe wejdzie do DE
kanonu. Palić mają niemrawo grabieżcy, mniej niemrawo wampir ze szczurkiem.
Z niespodzianek Witch Hag's Curse, które miało być odpowiedzią na czarodzieja loeca. HE tego wieczoru nie trafiłem, witch hag przydał się raptem dwa razy odzierając ptaka i BDK z morderczych zdolności, trochę za mało przyznaję. Choć teoretycznych zastosowań, mógłby mieć więcej, podebrać komuś za zero Daemon Princa, i za jeden przerobić go na maszynę do zabijania! To byłoby coś. Kiedyś przerobiłem tak grubego szczura kiedy potrzebowałem obrony na polu bitwy. Tym razem szału nie było.
Z niespodzianek Witch Hag's Curse, które miało być odpowiedzią na czarodzieja loeca. HE tego wieczoru nie trafiłem, witch hag przydał się raptem dwa razy odzierając ptaka i BDK z morderczych zdolności, trochę za mało przyznaję. Choć teoretycznych zastosowań, mógłby mieć więcej, podebrać komuś za zero Daemon Princa, i za jeden przerobić go na maszynę do zabijania! To byłoby coś. Kiedyś przerobiłem tak grubego szczura kiedy potrzebowałem obrony na polu bitwy. Tym razem szału nie było.
Wyniki,
śmiech na Sali:
2:0
wygrana z chaosowym rushem, tu nic nie miało prawa się wydarzyć, Offering to Hekarti
odpowiednio szybko znalazło się na stole, każde DE by to wygrało, gra tylko
usypiająca czujność.
1:1 z DE przewijarką Awojdiego, który, wygrał turniej. Chyba najciekawszy mecz wieczoru jak dla
mnie. Cron w najbardziej agresywnym wydaniu (3x eksperymenty, wampir, oraz
podobnie jak u mnie podbierający kasę złodzieje, tyle, że chyba w 3 sztukach
(choć nie jestem pewien). I to właśnie ten sprytny złodziejaszek zrobił 1 grę
Arkowi, mi drugą, strata de fakto tury w początkowych fazach pozwalała na ostrą
dominację, drugiej strony pomimo śmigających po obu stronach musterów. Trzecią
gra zaczął tajemniczo Arek nic nie wystawiając, zostawił sobie 3 kasy, a mógł zrobić muligana.... Domyślacie się? Tak macie rację, Kraken za 3, złodziej i ja zaczynam z dumnym jeden kasy, a on ma dwa (podejrzewałem ,że na ewentualną ofiarę). Na szczęście zostało już mało czasu, wiedziałem, że jednak przewijarka musi się
rozwinąć a ja raczej palę wolno, grałem obłudnie na remis. Pakowałem wszystko w
kingdom, wystawiłem zamek i czekałem spokojnie na wystawienie wampira, żeby wtasować sobie połowę
decku do talii i spokojnie odliczałem czas.
1:1
orcze pięści Dexa, na nowej orczej legendzie. Nasz idealista, grający bez
mustera z zasady, myślę sobie gra do przodu. Nie była, głównie dlatego, że
jego piękna postawa przyniosła mu szczęście i owego mustera prawie w ciągu 3 gier
nie dostałem. Prawdziwa droga przez mękę. Pierwsza gra przypominała prawdziwą
paraolimpiadę, obydwaj graliśmy na samej kontroli ale sprytnie bez dociągu, dobierając po
smętnej karcie, mając po 3 karty na ręce. W końcu Dexu się wkurzył, zaryzykował,
zripował na pusto lorda zmian, odsłonił sobie talię i już poszło…dobrał combo.
Druga gra bardzo ciekawa, Dex nieziemski dociąg a wiadomo, że z combem to pewna
przegrana ale ja również niezgorsza ekonomia , wreszcie muster i dwa pod rząd Caught the
Scent czyszczące mu rękę z pięści, które w następnej turze mógł już
odpalić.Od
tamtej pory poszło już z górki, trzecich nie dobrał, Maniek palił, Witch Hag
straszyła zrzutkami, poszło. Trzecia gra powtórka z paraolimpiady ale tym razem
Dex zagrał ofensywnie, doszły mu snotlingi, pająki i prawie mnie po ludzku
zjarał, ponownie uratował mnie gong, bo zaczynało wyglądać to kiepsko, choć
stół już raczej kontrolowałem. Lekki niedosyt został.
1:1 chaos agro-control Dykty na
kurvaku. Co tu dużo mówić, pierwsza gra to solidny wpierdol, chyba największy
jaki zebrałem tego wieczoru. Controla aż do pustego stołu, ok. zagrajmy drugą
wymemłałem. Początek drugiej tury, ja zaczynam, startuje z jednego młotka, ale
w ręce muster więc się cieszę- przedwcześnie. Dykta: muster, 2 wykopaliska,
ptak, oraz inwazja w mojego questa- grasz. Ok. kupiłem piwo, jak żyć panie
premierze??? Jak najkrócej.
Jednak
odpaliłem mustera bo znowu skończyłbym turę z jednym młotkiem. Uratowały mnie 2
na ręku krakeny. Z pomocą jednego wystawiłem łącznie 3 młotki w questa (w tym
jeden na pożarcie), drugim zabrałem Dykcie kasę w jego turze, co mnie uratowało
bo nawet mając początkowo 2 kasy nieźle się rozbudował, ale przynajmniej mnie
już nie skontrolował.
W swojej musterowej turze odebrałem jeszcze godność ptakowi Witch Hag's Curse. Od tej chwili bogowie chaosu opuściły mojego rywala, nie poddał się jednak, zaczął rushować i zbierać dewki na UTSa przy pustych bokach. Uratowało mnie odebranie mu 2 ptasiora z ręki i rzut Mańkiem na taśmę, wygrałem równo z gongiem, mając spaloną strefę/6 obrażeń w drugiej, więc dosłownie o włos.
W swojej musterowej turze odebrałem jeszcze godność ptakowi Witch Hag's Curse. Od tej chwili bogowie chaosu opuściły mojego rywala, nie poddał się jednak, zaczął rushować i zbierać dewki na UTSa przy pustych bokach. Uratowało mnie odebranie mu 2 ptasiora z ręki i rzut Mańkiem na taśmę, wygrałem równo z gongiem, mając spaloną strefę/6 obrażeń w drugiej, więc dosłownie o włos.
Podsumowując: czegoś brakuje tej
talii, co mnie dziwi, gdyż praktycznie każda karta się przydała. Taka agro-
controla, tylko bez agro, a i controle ją skontrolują. Czego jestem w miarę
pewny to tego, że naprawdę trudno zamknąć talię tego typu w 50 kartach. Karty które najbardziej ustawiały grę (oprócz standardowego tria: ofiara/korsarz/hecaton) to duet Kraken/złodziej - naprawdę polecam w 3 sztukach, oraz stary poczciwy Maniek. Na pewno w mirrorach DE bardzo brakowało mi Jealous Eyes, Maranit
niemal cały czas stał bezrobotny na jednej tylko arce, kiepskie były też starty, brak wiosek boooli, ale to detale, generalnie nie o
to chodziło. A może już czas agro- controli w DE przeminął ? Może to już tylko
domena zielonych i czarnych a mroczne mogą już tylko mieszać w kotle
przewijania? A może brak ogrania? Dowiem się tego kiedy następny raz coś złośliwego w mojej naturze karze mi sięgnąć po fioletową stolicę.
Ciekawy wpis. Ja sam gram teraz aggro-control DE, tylko jednak inną talią. Capture mind świetny, zdecydowanie dołączam się do zachwytu. W końcu się pojawię na jakimś turnieju, to się zmierzymy:)
OdpowiedzUsuńpodzielam Twoje zdanie odnośnie agro control. DE zaczęły bardzo mocno odstawać... cały czas boli że karty które coś robią mają co najmniej 2 lojalki, co na tle chaosu czy orków wypada słabo.
OdpowiedzUsuńCo do Twojej talii - to żywotność poprawiłyby kulty rozkoszy- nie wyobrażam sobie w tej chwili grania bez nich. czy to na stół w BF, czy chociażby pod krakena ;)
Sęk w tym, że mi żywotności nie potrzeba tu aż tak bardzo, Hekarti starcza, w ostateczności Kraken w obronie. Brakuje tu efektownych finisherów, jak w orkach palenie za dwa kasy, czy też uts w chaosie. Sam Maniek to za mało, za bardzo przewidywalny, łatwy do kontroli. To tym właśnie DE odstają w taliach tego typu.
OdpowiedzUsuńKulty Must Have jak dla mnie. Jeśli grasz aggro control, to nie masz typowych finisherów, tylko jednostki typu wampir/szczur, i któryś z nich powinien znaleźć się x3 w talii. Dodatkowo, Kraken mimo swojej zajebistości z Infiltratorem, nie ma w tej talii żadnego zastosowania (prócz wymienionego wyżej, a i brak kart z taką ilością loyalek by wystawiać Korsarza). Granie Maranithem przy 2xTemple of Spite to pomyłka moim skromnym zdaniem. Raz, że powinna być x3 Arka, dwa, ze jak Maranith, to obie Arki w talii. Z tego co widziałem u Sos'a granie aggro De polega na pierwszoturowym boomie w Kingdoma, wiec Zamek też x3, źeby jak najczęściej mieć w 2 turze 5 lub więcej kasy, co zresztą zacnie wspomoże Captured Mind.
OdpowiedzUsuń